Zdarzyło Wam się kiedyś tak, że mieliście ogromną ochotę na konkretne danie, ale brakowało jednego, kluczowego składnika? Mnie dopadło to niedawno z Tteokbokki. Kluski ryżowe były, sos gochujang czekał w gotowości, a w mojej głowie układał się już plan na idealną kolację. I wtedy uderzyła mnie myśl – nie mam Eomuk!
Szybka wycieczka do sklepu nie wchodziła w grę, a ja nie chciałem rezygnować z dania. Musiałem znaleźć sposób, i to szybki. Tak narodził się ten przepis – moje awaryjne, ekspresowe i absolutnie genialne w swej prostocie ciasto rybne z samych krewetek.
Co ciekawe, ten mój "awaryjny" przepis ma całkiem fascynującą, nowoczesną historię. Okazuje się, że płaskie eomuk z krewetek to współczesna innowacja, która zdobyła serca domowych kucharzy w Korei w ciągu ostatniej dekady. Gdy na początku XXI wieku ceny ryb zaczęły iść w górę, pomysłowe gospodynie zaczęły szukać alternatyw i postawiły na łatwiej dostępne krewetki. Pomysł podchwyciły koreańskie blogi kulinarne i programy telewizyjne, i tak przepis ruszył w świat. Sama płaska forma placków, w odróżnieniu od tradycyjnych ruloników, jest inspirowana japońską tempurą. Nic dziwnego, że ta prostsza metoda stała się hitem, zwłaszcza wśród młodego pokolenia Koreańczyków mieszkających za granicą. To idealny sposób, by poczuć smak domu, bez dostępu do specjalistycznych składników i skomplikowanych technik.